| [00:17.00] |
W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie |
| [00:27.00] |
Grudzień ucieka za grudniem, styczeń mi stuka za styczniem |
| [00:38.00] |
Wśród ptaków wielkie poruszenie, ci odlatują, ci zostają |
| [00:48.00] |
Na łące stoją jak na scenie, czy też przeżyją, czy dotrwają |
| [00:59.00] |
I ja żegnałam nieraz kogo i powracałam już nie taka |
| [01:11.00] |
Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka srebrna jak u ptaka |
| [01:23.00] |
I ja żegnałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą |
| [01:36.00] |
I ja żegnałam nieraz kogo, i ja żegnałam nieraz |
| [02:00.00] |
Gęsi już wszystkie po wyroku, nie doczekają się kolędy |
| [02:10.00] |
Ucięte głowy ze łzą w oku zwiędną jak kwiaty, które zwiędły |
| [02:21.00] |
Dziś jeszcze gęsi kroczą ku mnie w ostatnim sennym kontredansie |
| [02:31.00] |
Jak tłuste księżne, które dumnie witały przewrót, kiedy stał się |
| [02:42.00] |
I ja witałam nieraz kogo, chociaż paliły wstydem skronie |
| [02:54.00] |
I powierzałam Panu Bogu to, co w pamięci jeszcze płonie |
| [03:07.00] |
I ja witałam nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą |
| [03:19.00] |
I ja witałam nieraz kogo i ja witałam nieraz |
| [03:42.00] |
Ognisko palą na polanie, w nim liszka przez pomyłkę gore |
| [03:53.00] |
A razem z liszką, drogi Panie, me serce biedne, ciężko chore |
| [04:03.00] |
Lecz nie rozczulaj się nad sercem, na cóż mi kwiaty, pomarańcze |
| [04:15.00] |
Ja jeszcze z wiosną się rozkręcę, ja jeszcze z wiosną się roztańczę |
| [04:26.00] |
I ja żegnałem nieraz kogo i powracałem już nie taki |
| [04:38.00] |
Choć na mej ręce lśniła srogo obrączka jaką noszą ptaki |
| [04:49.00] |
I ty żegnałeś nieraz kogo, za chmurą, za górą, za drogą |
| [04:02.00] |
I ty żegnałeś nieraz kogo i ty żegnałeś nieraz |